Relacja z wolontariatu seniorów w Rezekne Łotwa12.05-2.06.2015

Relacja z wolontariatu seniorów w Rezekne Łotwa12.05-2.06.2015

 

Jako seniorzy-wolontariusze, beneficjenci unijnego programu Grundvig, przez 3 tygodnie integrowaliśmy się europejsko z Łotwą. Mieszkaliśmy w Rezekne, sercu Łatgalii, południowo-wschodniej części Łotwy, kiedyś polskich Inflantów. Wpływy polskie (do XVIIIw.) i późniejsze rosyjskie są tu wyraźne.

 


Objeździliśmy kawał kraju od Rygi i Jurmały nad Bałtykiem po Daugavpils (Dyneburg) nad Dźwiną, od litewskiej granicy po rosyjską i białoruską. Poznaliśmy bardzo wielu ludzi. Liczni przyznawali się do polskich przodków, choć język już się rozmył. Wszyscy mówią tu po rosyjsku, mogliśmy więc swobodnie rozmawiać o wszystkim i tak też czyniliśmy.


Rzeczywistość posowiecka wyziera tu z każdego kąta, cieknące krany, obskurne "mnogoetażki", wyboiste uliczki, itd. Gołym okiem widać, że kraj jest biedniejszy, a poziom życia dużo niższy (ceny żywności wyższe!) Jednocześnie wszędzie widać unijne projekty. W sferę publiczną Unia wchodzi z imponującym rozmachem. W Rezekne (<40 tys. mieszkańców) wybudowano wspaniały gmach GORS z dwiema salami koncertowymi. Większa na 1000 miejsc zapełniła się na koncercie łotewskiego pop-gwiazdora, choć bilety były potwornie drogie (10-25 Euro). Tuż obok GORS zachwyca nowoczesną architekturą i rozmachem działań Centrum Twórczości Młodzieży. Szkoła zbiorcza w Sakstagales (wieś pod Rezekne) dla ok.100 dzieci i rezekneńska szkoła wyższa mają wyposażenie jakiego mogłyby im pozazdrościć PŁ i UŁ.


Głównym celem naszego programu były spotkania. Spotykaliśmy i rozmawialiśmy z ludźmi w różnym wieku i różnych profesji: od zaangażowanych w projekty unijne naszych koleżanek i ich znajomych, przez uczniów, studentów, księdza dominikanina, pograniczników, posła na sejm łotewski, chórzystki z "Jutrzenki", staruszki opiekujące się kościołami/cerkwią, podopiecznych MOPS, po nauczycielkę z Polski pracującą w miejscowej szkole (w Rezekne jest polskie gimnazjum). Na miejscowym festiwalu mieliśmy stoisko prezentujące Polskę i Łódź. Wszyscy spotkani ludzie, bez wyjątku, byli niezwykle życzliwi, otwarci, ciekawi świata. Koleżanki zapraszały nas do swoich domów, byliśmy w bani, czarnej oraz białej i długo biesiadowaliśmy. Łatgalska przyroda - niezliczone jeziora i bezkres zieleni dostarczyły nam przeżyć estetycznych.


Liczymy, że nawiązane kontakty uda się podtrzymać. Może zawiążemy partnerstwo i napiszemy unijny projekt? Wróciliśmy pełni wrażeń i zachwyceni - takich przeżyć nie mogłaby nam dostarczyć nawet najdroższa wycieczka.

 

Bożena i Aleksander Bobińscy Joanna Florczak

SimpleViewer wymaga JavaScript i Flash Player'a. Pobierz Flash Playar'a
 

 

„Ten projekt został zrealizowany przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Projekt lub publikacja odzwierciedlają jedynie stanowisko autora i Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w nich zawartość merytoryczną.”